Zatrucia tlenkiem węgla na Śląsku. Jak uniknąć niebezpieczeństwa?
W ostatnich dniach w województwie śląskim tlenkiem węgla zatruło się 7 osób. Przy okazji zdarzenia strażacy podzielili się danymi, z których wynika, że w zeszłym roku odnotowano blisko 1500 interwencji związanych z zatruciami tlenkiem węgla. Czy są sposoby, by chronić się przed tym zagrożeniem? Podpowiadamy!
Sezon grzewczy zagrożeniem dla zdrowia i życia
To właśnie w okresie jesienno-zimowym dochodzi do największej ilości zatruć tlenkiem węgla. Wszystko z powodu nieprawidłowości w domowych systemach grzewczych. Największym problemem jest fakt, że szkodliwego tlenku węgla nie widać, nie słychać i nie czuć. Z tego powodu mnóstwo ludzi ląduje w szpitalach z powodu zatrucia tlenkiem węgla. Zdarza się, że niektórzy nie mają tyle szczęścia, by trafić do szpitala — są to osoby, które umierają we śnie.
Czad nawet w małych dawkach jest silnie trujący. Jeśli więc z niewiadomych przyczyn nagle czujesz nudności, bóle głowy, duszność, to znak, że warto udać się na świeże powietrze. Im dłużej wdychamy tlenek węgla, tym wzrasta ryzyko zapaści, a następnie utraty przytomności. Jeśli jesteśmy sami w domu, możemy nie doczekać pomocy.
Jak chronić się przed czadem?
Nikt nie lubi zimna, zwłaszcza w domu. Z tego powodu ludzie stosują różne zabiegi gwarantujące lepszy komfort cieplny. Uszczelnianie okien, zakrywanie kratek wentylacyjnych to tylko przykłady. Istotnie takie działanie zapewni więcej ciepła w domu, czy mieszkaniu, ale jednocześnie zamknie dostęp do swobodnej wymiany powietrza w domu. A to idealne warunki do powstania tlenku węgla.
Regularne przeglądy wentylacji to konieczność. Warto również zaopatrzyć się w czujnik tlenku węgla. To niedrogie urządzenie, a może wiele zdziałać. Głośny alarm czujnika obudzi nawet z najtwardszego snu i da szansę na bezpieczną ucieczkę z domu i wezwanie pomocy.
Polecamy również regularne przeglądy urządzeń grzewczych. To może generować dodatkowe koszty, ale ze względu na własne zdrowie i życie, warto!