Spadek liczby powołań w polskim kościele

Spadek liczby powołań w polskim kościele

Polska uważana jest za kraj katolicki, ale do naszego kraju także zawitał kościelny kryzys. Statystyki z roku na rok pokazują spadek liczby święceń kapłańskich oraz liczb chętnych, by się o takie święcenia starać. Jakie są przyczyny takiego stanu rzeczy i czy kościołowi grozi upadek? Różne scenariusze są możliwe.

Seminaria duchowne zamykane

O kryzysie kapłańskim dużo się teraz mówi, a powodem tego jest dramatycznie niskie zainteresowanie kapłaństwem wśród młodych mężczyzn. Konsekwencją spadku zainteresowanych są zamknięte seminaria duchowne, które do niedawna miały jeszcze pełne ręce roboty. Ta tendencja jest widoczna w całej Polsce, co rodzi pytanie dotyczące przyszłości kościoła katolickiego w naszym kraju. Niektórzy utrzymują, że kościół będzie musiał dopuścić kobiety do posługi kapłańskiej. W przeciwnym razie kryzys może pogłębić się do naprawdę problematycznych rozmiarów, czego prawdziwe konsekwencje będą widoczne dopiero za kilkanaście lat. Z pewnością jednak kościół katolicki czekają zmiany. W związku z pogłębiającym się kryzysem kościoła konieczne jest podjęcie działań ocieplających wizerunek księży, by wierni znów chcieli im zaufać.

Przyczyny kryzysu w polskim kościele

Coraz mniej powołań kapłańskich w kościele katolickim może mieć wiele przyczyn. Wpływ na drastyczny spadek zainteresowania karierą duchowną z pewnością mają przestępstwa niektórych księży. Z tego powodu duchowni tracą powoli szacunek w społeczeństwie, co jest bardzo widoczne z powodu szybkiego przesyłu informacji. Przestępstw i niemoralnych zachowań niektórych duchownych nie zamiata się już pod dywan i coraz więcej młodych ludzi nie chce być kojarzonych z tak kontrowersyjną ścieżką rozwoju. Liczba święceń kapłańskich spada również dlatego, że młodzi ludzie mają obecnie więcej szans na karierę zawodową. Dawniej zostanie księdzem oznaczało bezpieczną przyszłość i szacunek społeczeństwa. Teraz jest inaczej. Mężczyźni mogą przebierać w dobrych ofertach pracy, a szanowanych zawodów przybyło. Można przypuszczać, że kościół nie uniknie zmian, chcąc dostosować się do obecnych standardów.