Czy rower może spaść z auta? Okazuje się, że tak!
Obecnie dysponujemy mnóstwem nowoczesnych sprzętów i zabezpieczeń. Przewożenie rowerów nie jest więc żadnym wyzwaniem, wystarczy jedynie wyposażyć się w odpowiedni bagażnik do przewożenia rowerów na dachu. Teoretycznie nic złego nie powinno się wtedy stać. Tymczasem w pobliżu Żywca doszło do zdarzenia, które na długo pozostanie w pamięci przejeżdżających obok kierowców.
Rower spadł z dachu auta
Kierowca poruszający się z dozwoloną prędkością 120 km/h przewoził na dachu auta rowery. Trzy jednoślady były zabezpieczone w odpowiednim bagażniku do przewożenia rowerów, jednak zabezpieczenie to okazało się niewystarczające. Podróż przez trasę S1 w pobliżu Żywca początkowo odbywała się bez przeszkód. Jednocześnie za samochodem z rowerami jechało inne auto, wyposażone w kamerkę samochodową. Dzięki temu całe zajście nagrało się i można zobaczyć je w sieci. Na nagraniu widać, jak w pewnym momencie jeden z rowerów spada z dachu auta i koziołkuje po jezdni. Kierowca z kamerką samochodową gwałtownie hamuje, usiłując uniknąć zderzenia z rozpędzonym rowerem, rozbijającym się o jezdnię. Szczęśliwym trafem nikomu nic się nie stało.
Czy doszło do złamania przepisów?
Wyżej opisany wypadek można zaliczyć do kategorii wypadków, przy których nie doszło do wykroczeń. Jednak mimo tego, że wspomniana wcześniej prędkość jest dopuszczalna w momencie przewozu rowerów, to jednak mówimy tu jedynie o przepisach, a nie o bezpieczeństwie. W przypadku podróżowania z rowerami trzeba brać również pod uwagę takie czynniki, jak pogodę i warunki drogowe. Silny wiatr i obecność licznych zakrętów na trasie sprawiają, że jazda z prędkością 120 km/h z rowerami na dachu nie jest odpowiednia. W takim wypadku któryś z rowerów może odczepić się i spaść, co na chętnie uczęszczanej drodze może skończyć się naprawdę źle.
Przy okazji tego zdarzenia warto wspomnieć, że wysokiej jakości zabezpieczenia to nie wszystko. Podróż z dodatkowym obciążeniem wymaga większej ostrożności i zdecydowanie spokojniejszej jazdy.